Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for DivisionCore.
Załóż własne, darmowe forum dyskusyjne dzięki phpBB3
Renata S. dnia 2016-11-05 16:14:41 napisał(a):
Witam od dawna szukam osĂłb, ktĂłre majÂą wspomnienia podobne do moich. Nie bĂŞdĂŞ oceniaĂŚ czy to fikcja, fantazja dla mnie moje wspomnienia sÂą autentyczne, Âżywe.
Zawsze pamiĂŞtaÂłam o tej pamiĂŞci sprzed moich narodzin, mĂłwiÂłam rodzicom, znajomym, synom. Niestety nikt nie braÂł moich opowiadaĂą powaÂżnie tÂłumaczÂąc, Âże to moja wyobraÂźnia lub sen. Natomiast rodzice zawsze byli pod wraÂżeniem mojej pamiĂŞci z wczesnego niemowlĂŞctwa i dzieciĂąstwa. Raz w Âżyciu poznaÂłam osobĂŞ, ktĂłra takÂże miaÂła wspomnienia sprzed narodzin one byÂły nieco inne od moich, byÂłam wĂłwczas mÂłodÂą dziewczynÂą nie zag³êbiaÂłam siĂŞ w temacie i straciÂłam z tÂą osobÂą kontakt. Ja pamiĂŞtam Âże na Âświat a wÂłaÂściwie do brzucha mamy trafiÂłam z ogromnej wysokoÂści. To byÂło miejsce bardzo jasne wokó³ byÂła ciemnoœÌ. ByÂło nas tam bardzo duÂżo istnieĂą czy ÂżyĂŚ nie wiem jak nazwaĂŚ. Nie widzieliÂśmy siĂŞ ale doskonale rozumieliÂśmy. Oddzieleni od siebie jakby przegrĂłdkami. Tam byÂło dobrze, bÂłogo, wesoÂło, gwarno. Oczekiwanie na jedyny dla kaÂżdego cel ,,kolejka,, KaÂżdy miaÂł czas na ktĂłry z niecierpliwoÂściÂą czeka. Co rusz sÂłychaĂŚ byÂło ,,teraz moja kolej,,. Wreszcie nadeszÂła moja i z niewyobraÂżalnÂą prĂŞdkoÂściÂą spadaÂłam wraz z innymi w dó³ ciemnoœÌ i jasne gwieÂździste punkty, ktĂłrymi my byliÂśmy. Potem ciemnoœÌ i narodziny, pamiĂŞtam moment narodzin ogromny niewyraÂźny blask ÂświatÂła, potem niepamiĂŞĂŚ i rĂŞce taty, ktĂłre mnie niosÂły ze szpitala do taksĂłwki. Wiem, Âże w myÂślach powiedziaÂłam z radoÂściÂą ,,o tato,, chyba musiaÂłam wiedzieĂŚ Âże to jest mĂłj ojciec. PóŸniej wiele takich momentĂłw jak chĂŞĂŚ picia niemoÂżnoœÌ wyraÂżenia potrzeb, pamiĂŞtam dokÂładnie uÂłoÂżenie w ³ó¿eczku z ktĂłrej strony mama mnie kÂładÂła, pamiĂŞtam obcÂą osobĂŞ, kobietĂŞ z ktĂłrÂą mnie rodzice zostawili jak musieli gdzieÂś wyjœÌ, pamiĂŞtam jak byÂła miÂła a ja gÂłoÂśno pÂłakaÂłam mĂłwiÂąc jej w ten sposĂłb, Âże chcĂŞ aby mama wrĂłciÂła, byÂłam zaniepokojona brakiem mamy nigdy wczeÂśniej nie pamiĂŞtam aby mnie z kimÂś zostawiaÂła, W wieku 1,5 r poznaÂłam w wakacje dziadka doskonale pamiĂŞtam jak do mnie mĂłwiÂł jak przestraszyÂłam siĂŞ jego wÂąsĂłw, dziadek zmarÂł gdy miaÂłam 2 lata. W dzieciĂąstwie uwielbiaÂłam patrzeĂŚ zmruÂżonymi oczami w gwiazdy. DuÂżo w Âżyciu przeÂżyÂłam, byÂło jest burzliwe i dobre i zÂłe, lekkie i bardzo trudne. To ogromna historia z wieloma rozdziaÂłami, sÂądzĂŞ, Âże to rzadkoœÌ dla jednej osoby przeÂżyĂŚ to czego ja doznajĂŞ. Mam 56 lat i w obliczu Âśmierci bliskich zastanawiam siĂŞ czy to moÂżliwe, Âże ich energia, Âżycie wrĂłci tutaj aby ÂżyĂŚ w innym ciele. PrĂłbowaÂłam moje wspomnienia pogodziĂŚ z BibliÂą w ktĂłrej nie ma mowy o Âżyciu duchĂłw jako takich a duszÂą nazwany jest Âżywy czÂłowiek. Natomiast jest napisane, Âże BĂłg daje Âżycie a po Âśmierci to Âżycie wraca do niego (czyÂżby to byÂło to ? nie wiem) o czÂłowieku po smierci mĂłwi, Âże niczym siĂŞ nie ró¿ni od zwierzĂŞcia, nic nie czuje, nie ma ÂświadomoÂści. To by trochĂŞ pasowaÂło. Jest mowa o zmartwychwstaniu, o sÂądzie i pozwoleniu na Âżycie tym osobom, ktĂłre na to zasÂłuÂżyÂły. WĂłwczas Âżycie wrĂłci juÂż na staÂłe tylko do jednego ciaÂła. Kiedy zaczynam myÂśleĂŚ dochodzĂŞ do wniosku, Âże we wszechÂświecie wszystko jest moÂżliwe. DuÂżo rzeczy wiemy, Âże istnieje a ich nie widzimy. Moi dziadkowie nie wyobraÂżali sobie telefonĂłw komĂłrkowych ani kamery czy rozmĂłw na skype. PamiĂŞtam tylko drogĂŞ w jednÂą stronĂŞ a czy jest powrotna tego nie wiem. ProszĂŞ aby osoby o podobnej pamiĂŞci napisaÂły. Pozdrawiam(więcej)mgieÂłka dnia 2016-07-02 04:20:41 napisał(a):
Jak byÂłam dzieckiem spotkaÂłam mojÂą prababciĂŞ na podwĂłrku. UcieszyÂłam siĂŞ, myÂślaÂłam, ze wejdzie do domu ale powiedziaÂła mi, Âże tylko przechodziÂła i wpadÂła na chwilĂŞ Âżeby mi coÂś powiedzieĂŚ. Nie wziĂŞÂła mnie na rĂŞce jak zawsze. ZachowaÂła dystans. PowiedziaÂła mi coÂś o moim tacie, ale w wieku 2 lat nie zrozumiaÂłam co. OdwrĂłciÂłam siĂŞ na chwilĂŞ i juÂż jej nie byÂło. WeszÂłam do domu powiedzieĂŚ o tym rodzicom. Dziwnie zareagowali. OkazaÂło siĂŞ, Âże babcia byÂła w terminalnym stadium raka jak siĂŞ wyprowadzaliÂśmy do nowego domu. Nigdy tam fizycznie nie byÂła. A widziaÂłam jÂą dzieĂą po jej Âśmierci. DowiedziaÂłam siĂŞ o tym jako nastolatka. Do tamtej pory myÂślaÂłam, Âże nas wtedy odwiedziÂła. W zeszÂłym roku zmarÂł mĂłj brat, niedawno byÂł u mojej mamy w nocy. MĂłwiÂł jej do ucha "nie martw siĂŞ, zajmĂŞ siĂŞ Nim, wszystko mu poka¿ê...". Mama nie wiedziaÂła o co chodzi, myÂślaÂła,Âże to sen. Jak rano wstaÂła dostaÂła telefon, Âże w nocy zmarÂł jej ojciec, nasz dziadek, ktĂłrego mĂłj brat bardzo lubiÂł. MiaÂłam kilka takich dziwnych historii w ciÂągu mojego Âżycia, nie bĂŞdĂŞ siĂŞ tu rozpisywaÂła. Powiem tylko , Âże wierzĂŞ w Âżycie poza ciaÂłem. WierzĂŞ na 100%. (więcej)Mariusz89 dnia 2016-05-04 22:32:04 napisał(a):
Wszyskim, ktĂłzy poszukujÂą naukowego potwierdzenia reainkarnacji polecam ksi¹¿kĂŞ Dr Jima Tuckera z Uniwersytetu WirdÂżinia " ÂŻycie sprzed Âżycia ". Doktor opisaÂł w niej zebrane przez jego zespó³ przypadki ÂświadczÂące o reinkarnacji. Ekipa naukowcĂłw zbadaÂł tysiÂące przypadkĂłw maÂłych dzieci, ktĂłre posiadaÂły wspomnienia z porzednego Âżycia. Dzieci opisywaÂły miejsca, ludzi, zdarzenia, osobiste przedmioty, dawnych krewnych itp, ktĂłrych zanali z porzedniego Âżycia. Naukowcy konfrontowali to co dzieci mĂłwiÂły zabierajÂąc je wraz z rodizcami do miejc ktĂłrw dzieci wskazaÂły. I wszystko siĂŞ potwierdzaÂło. Nie ma tam teÂż moy o tym, Âżeby dzieci gdzieÂś dowiedziaÂły siĂŞ a potem opowiadaÂły o tych rzeczach, bo nie raz ich poprzednie Âżycie miaÂło miejsce bardzo daleko, albo ich aktualna rodzina nigdy nie bywaÂła i nie znaÂła nikogo w takim miejsce. Wg mnie wielkim plusem tej ksiaÂżki jest fakt, Âże opisywane przypadki pochodzĂŞ z ró¿nych miejsc na Ziemi i z ró¿nych kultur i czĂŞsto miaÂły teÂż miejsce w rodzinach uznajÂących myÂślenie o reinkarnacji za grzech. W zwiÂązku z tym moÂżna wykluczyĂŚ uwarunkowania kulturowe. Poza tym naukowcy podchodzili do tych badaĂą w sposĂłb caÂłkowicie niezwiÂązany z jakÂąkolwiek religiÂą. Polecam kaÂżdemu przeczytanie ksi¹¿ki i wyrobienie sobie wÂłasnego zdania. Poza tym zauwa³¿yÂłem, Âże wiele rzeczy pokrywa siĂŞ z tym co napisaÂł w swoich ksiaÂżkach Michale Newton, ktĂłre wg mnie sÂą wspaniale napisane.(więcej)Etre dnia 2016-02-23 01:03:05 napisał(a):
Nie twierdzĂŞ, Âże Âżycie po Âśmierci nie istnieje bo sam wierzĂŞ ale te Wasze niektĂłre przypadki, gdy czujecie kogoÂś przy Was, Âże ktoÂś Was dusi, lub jakiÂś strach a Wy nie moÂżecie siĂŞ ruszyĂŚ i nic powiedzieĂŚ to jest stan zwany PARALIÂŻEM PRZYSENNYM. Poczytajcie o tym a wtedy wszystko stanie siĂŞ jasne, znaczy ta czêœÌ wizji. Ja to mam przynajmniej kilkanaÂście razy w rok i nauczyÂłem siĂŞ ten stan kontrolowaĂŚ. Pozdrawiam!!! PS. Jak byÂłem dzieckiem nikomu o tym nie mĂłwiÂłem, i baÂłem siĂŞ, Âże jestem opĂŞtany czy coÂś a potem o tym poczytaÂłem i wiem, Âże wielu ludzi tak ma przynajmniej raz w Âżyciu. (więcej)anna62 anna.krawczyk19@wp.eu 06.01.16r. dnia 2016-01-06 02:53:46 napisał(a):
Nie bojĂŞ siĂŞ juÂż tak zwanej Âśmierci,wrĂłci-Âłam,ale samo przejÂście ku Swietlistej Mi-ÂłoÂści byÂło niezapomnianym odczuciem,nie byÂło bĂłlu mimo schorzeĂą,pragnĂŞÂłam pozostaĂŚ Mam byĂŚ czujna na wszystkich i wszystko. UwaÂżna na innych,czerpaĂŚ wiedzĂŞ zewszÂąd,by pomagaĂŚ i mĂłwiĂŚ,gdy pytajÂą,zwolniĂŚ,gdy zatrzymajÂą,chociaÂż mam coraz wiĂŞcej chorĂłb,nie ja jestem najwaÂżniejsza,mam byĂŚ dobrym czÂłowiekiem ,wspó³odczuwaĂŚ, szanowaĂŚ innych,rozumieĂŚ,co niezrozumia-Âłe,widzieĂŚ,co niewidzialne...Moi Antenaci,ktĂłrzy kochali mnie a juÂż Po Tamtej Stronie czuwajÂą nade mnÂą,a ja mo-dlĂŞ siĂŞ za Nich,jestem bliÂżej,kocham(więcej)anna62 dnia 2016-01-06 02:14:55 napisał(a):
To sÂą jednak sprawy bardzo trudne do opisania,a ja wÂłaÂśnie wrĂłciÂłam,aby opowiadaĂŚ o nich,nawet gdybym miaÂła naraziĂŚ siĂŞ na ÂśmiesznoœÌ...Podobnie i o przepiĂŞknej Duszy psa Pikusia prawie 20.letniego,ktĂłra na moich oczach popÂłynĂŞÂła do Boga,gdy jej wÂłaÂściciel odszedÂł od nas na zawsze po ciĂŞÂżkiej chorobie,uprzednio obiecaÂłam mu,Âże nie poddam go eutanazji,gdy co prawda niemo,ale pytaÂł mnie"nie uÂśpisz mnie,prawda,nie uÂśpisz?"wynoszÂąc go z 7.piĂŞtra na spacer,gdy sÂąsiadka wrzesz-czaÂła na ten widok"uÂśpiĂŚ go,uÂśpiĂŚ!"(więcej)anna62 anna.krawczyk19@wp.eu dnia 2016-01-06 01:51:09 napisał(a):
Ten KtĂłry mnie kochaÂł,a juÂż Po Tamtej Stronie i czekaÂł na mnie u wylotu tunelu w JasnoÂści,we snach uspokajaÂł mnie,wyciszaÂł,pomagaÂł wyjœÌ z depresji i traumy,ktĂłrÂą byÂło dla mnie Jego odejÂście,a wczeÂśniej obrazowaÂł/we snach/swĂłj grĂłb,bo wiadomoœÌ doszÂła do mnie po pogrzebie tydzieĂą,nie ma przypadkĂłw,to nie przypadek,mogÂłam nie przeÂżyĂŚ pogrzebu,kto wie...ja,nieÂśmiaÂła,z ÂłamiÂącym siĂŞ gÂłosem zwykle,miaÂłam zagadniĂŞta do zupeÂłnie mi obcych ludzi mĂłwiĂŚ,wyjaÂśniaĂŚ czĂŞsto nieziemskie rzeczy,maÂło zrozumiaÂłe jako coÂś normalnego,cierpliwie mimo cierpienia,z szacunkiem mimo nawet Âśmiechu,czy niedowierzania,byĂŚ uwaÂżna (więcej)anna62 anna.krawczyk19@wp.eu 06.01.2016r. dnia 2016-01-06 01:24:13 napisał(a):
SzÂłam tunelem ku Dobrotliwej JasnoÂści,bardzo chciaÂłam szybko tam juÂż byĂŚ i zostaĂŚ z moimi,ktĂłrzy odeszli,a czekaÂł na mnie Ten,ktĂłry mnie kochaÂł,tam byÂła juÂż sama MiÂłoœÌ,nie tylko bÂłoga muzyka i upajajÂący zapach i WybaczajÂące SwiatÂło i Ten,ktĂłry kochaÂł,z caÂłych siÂł wĂŞdrowaÂłam,biegÂłam,pÂłynĂŞÂłam,ale niestety,niestety musiaÂłam wrĂłciĂŚ...aby mĂłwiĂŚ o wszystkim do wszystkich,ktĂłrzy tu na Ziemi poproszÂą mnie o cokolwiek,zatrzymajÂą mnie na chwilĂŞ,mam byĂŚ uwaÂżna,mimo cierpienia byĂŚ cierpli-wa,mimo przeciwnoÂści byĂŚ dla innych pomocna,bo to inni sÂą najwaÂżniejsi,po-trzebujÂą czegokolwiek - majÂą mnie ,pozdrawiam z szacunkiem czytajÂących,bÂądÂżcie zdrowi i uwaÂżni na innych ,patrzcie czujnie na zwierzĂŞta...(więcej)anna 62 dnia 2016-01-05 22:25:30 napisał(a):
WidziaÂłam DuszĂŞ mojego prawie 20 letniego pieska,gdy umarÂł na moich rĂŞkach,a obiecaÂłam Mu,Âże nie poddam Go eutanazji,a miaÂł chory krĂŞgosÂłup,serduszko i ataki padaczki,ale bardzo chciaÂł byĂŚ z moimi cĂłrkami do naturalnego koĂąca,ulatywaÂła ku Bogu-jestem tego pewna,opowiadaÂłam to osobom,ktĂłre miaÂły/majÂą psy ,proszÂąc,aby nie usypiaÂły swoich przyjació³,gdy w chorobie bĂŞdÂą zanieczyszczaĂŚ podÂłogĂŞ,naprawdĂŞ - sÂąsiadka prosiÂła ,by nie mĂłwiĂŚ mi,Âże ona jednak uÂśpiÂła swego...Widok przepiĂŞknej Duszy byÂł najwspanialszym wydarzeniem,ktĂłry do tej (więcej)BoÂżena dnia 2015-07-25 20:18:35 napisał(a):
Wywiad jest bardzo ciekawy.Mówi o sprawach istotnych a mo¿e najwa¿nieszych dla cz³owieka. Walczymy o byt, pieni¹dze, zamartawiamy siê o rzeczy, które przemijaj¹ i z biegiem czasu trac¹ na wartoœci. Stawiamy sobie cele, d¹¿ymy do nich aby wype³niÌ czymœ ¿ycie, aby nadaÌ mu sens. I co? Poraz kolejny zadajemy sobie pytanie poco to wszytko? czy warto by³o? To jest w³aœnie nasza œwiadomoœÌ. I ona okreœla nasze cz³owieczeùstwo. Bez œwiadomoœci istnienia, sumienia i ¿ycia wenêtrznego nie bylibyœmy tym czym jesteœmy. Cz³owiek jest istot¹ pe³n¹ sprzecznoœci, poszukuje przez ca³e swoje ¿ycie w³aœciwej drogi. A byÌ mo¿e t¹ drog¹ jest w³aœnie mi³oœÌ. I to ona zaprowadzi nas we w³aœciwym kierunku. Tym bardziej, ¿e coraz czêœciej spotykam siê z opini¹, ¿e prawdziwym celem naszego ¿ycia tu na ziemi jest nauczenie siê mi³oœci bo po œmierci jest ju¿ tylko mi³oœÌ.
(więcej)ola dnia 2015-04-27 22:48:23 napisał(a):
Kiedy miaÂłam 5 lat zmarÂła moja mama.MiaÂła raka, dÂługo chorowaÂła, byÂłaÂświadoma zbliÂżajÂącej siĂŞ Âśmierci.W nocy kiedy to siĂŞ staÂło mĂłj ojciec byÂł na delegacji, przyÂśniÂła mu siĂŞ, we Âśnie kazaÂła mu wstaĂŚ i wracaĂŚ do domu,wtedy zadzwoniÂł telefon, ktĂłry go obudziÂł, przez sluchawke poinformowano go ,Âże nie Âżyje. Jako dziecko, a nawet teraz bĂŞdÂąc doros³¹ osobÂą czasami mi siĂŞ zdaÂża odczuwaĂŚ jej obecnoœÌ. Po jej Âśmierci podobno czĂŞsto mĂłwiÂłam, Âże jÂą widze choĂŚ tego nie pamiĂŞtam. KiedyÂś poszliÂśmy spaĂŚ- ta historiĂŞ znam jedynie z opowieÂści taty , obudziliÂśmy sie w nocy i wszĂŞdzie byÂły pozapalane ÂświatÂła. PamiĂŞtam takÂą sytuacje,miaÂłam wtedy 6 lat, pÂłakaÂłam z jakiegoÂś powodu, nie wiem z jakiego ,siedziaÂłam zamkniĂŞta w pokoju i modliÂłam siĂŞ do Matki Boskiej. ByliÂśmy w tamtym okresie bardzo religijna katolickÂą rodzinÂą, tego samego dnia Pani katechetka na religii opowiadaÂła, Âże dzieĂŚmi ,ktĂłre straciÂły matki opiekuje siĂŞ Matka Boska- bardzo wzieÂłam to sobie do serca bo dotyczylo mnie bezpoÂśrednio, stÂąd wzieÂła siĂŞ moja modlitwa. Wtedy w tym zamkniĂŞtym pokoju otworzyÂły sie drzwi i zobaczyÂłam na gÂładkiej Âścianie cieĂą obrazu Matki Boskiej z dzieciÂątkiem Jezus- bardzo dobrze znalam ten obraz bo wisial on w naszym starym domu na Âścianie , nie baÂłam siĂŞ- choĂŚ okres po Âśmierci mamy uruchomil we mnie wiele lekĂłw: baÂłam siĂŞ duchĂłw, ciemnoÂści itp., podeszÂłam do tego obrazu dotkneÂłam go i poczuÂłam , Âże ktoÂś mnie gÂłaszcze po ramieniu , odwrĂłciÂłam siĂŞ i obraz znikn¹³. Sciana przestaÂła byĂŚ gÂładka ,wisiaÂł na niej kaloryfer, ktĂłry byÂł tam juÂż wczĂŞÂściej ale jakby w momencie tego zdarzenia on znikn¹³ , a ja nie zwrĂłcilam uwagi na to,Âże go nie ma, jakbym byÂła w jakimÂś stanie zawieszenia nie wiem. MoÂżliwe, Âże to moja psychika wytworzyÂła ten obraz, na co dzieĂą nie dziele siĂŞ z ludzmi tym wspomnieĂą , wydaje siĂŞ byĂŚ zbyt nieraalne ,by uznaĂŚ je za prawdziwe. Czesto w moim póŸniejszym Âżyciu kiedy potrzebowaÂłam pomocy mama ÂśniÂła siĂŞ mojej cioci, rĂłwnieÂż kiedy postanowilam wzi¹œÌ Âślub i zadzwoniÂłam by powiedzieĂŚ o tym ciotce,ona oÂświadczyÂła ,Âże juÂż o tym wie- mama we Âśnie przyszÂła do niej cieszÂąc siĂŞ i jej o tym powiedziaÂła.Kiedy siĂŞ bardzo powaÂżnie pokÂłuciÂłam z mĂŞÂżem , wrĂŞcz byliÂśmy na skraju rozwodu, przyszniÂła mu siĂŞ,wygladaÂła tak jak na zdjĂŞciu , ktĂłre nosze w portfelu. ZdjĂŞcie to nie odzwierciedla jej faktycznego wyglÂądu w chwili Âśmierci.ByÂła zÂła na nas, choĂŚ podobno na niego bardziej, krzyczaÂła i nalegaÂła ,Âżeby ze mnÂą porozmawiaÂł i ÂżebyÂśmy sobie sprĂłbowali powyjaÂśniaĂŚ pewne sprawy. JakiÂś czas temu zaczeÂłam o tym duÂżo myÂśleĂŚ,poczuÂłam siĂŞ zazdrosna,Âże jak siĂŞ coÂś dzieje waÂżnego, moja mama odwiedza w snach mojÂą ciociĂŞ, mĂŞÂża nie mnie. W koĂącu pomodliÂłam siĂŞ do Boga i do niej, wrĂŞĂŚz naskoczyÂłam na niÂą,Âże tak nie powinno byĂŚ, w koĂącu to ja jestem jej cĂłrkÂą. PrzyÂśniÂła mi siĂŞ wtedy , weszÂła do pokoju , w ktorym byÂłam z ciociÂą, zdawaÂła siĂŞ mnie nie zauwaÂżaĂŚ, ciocia z niÂą wyszla. WiedziaÂła, Âże ide za niÂą, woÂłaÂła mnie. Sz³¹m korytarzem, mijajÂąc ró¿ne drzwi, im dalej byÂłam tym wiekszy niepokoj czuÂłam w pewnym momencie obie znikÂły, po chwili znowu sie ukazaÂły, staÂły w oddali, odwrĂłcone do mnie, ciocia wrĂłcila, a mama odeszla, pamiĂŞtam straszne uczucie tesknoty zalu ze odchodzi. CaÂły dzieĂą po tym Âśnie myÂślam o jej Âśmierci. ZrozumiaÂłam ,Âże nie przychodzi do mnie bo jest mi zbyt trudno znieœÌ ÂświadomoœÌ tego, Âże widze jÂą tylko na chwile, uczucie tesknoty i Âżalu, ktĂłrego nie odczuwam na codzieĂą, bo czas juz dawno wyleczyÂł rany, wraca do mnie i Âże ona chce mi tego oszczĂŞdziĂŚ. ZrozumiaÂłam ,Âże tak jest lepiej. MyÂśle, Âże moja mama ma ÂświadomoœÌ tego ,Âże nie Âżyje ale rĂłwwnoczeÂśnie czuje ze mna bliskÂą wiĂŞÂż i to sprawia ,Âże w ró¿nych sytuacjach wraca, ostrzega, obserwuje mnie.ByÂł taki okres, kiedy baÂłam siĂŞ,Âże moÂże ona nie moÂże pĂłjœÌ dalej bo ja jÂą na tej ziemi trzymam. ModliÂłam siĂŞ do Boga, Âżeby jej przemĂłwil do rozsÂądku jesli jÂą przed czyms powstrzymuje, nie chce tego,Âżeby jÂą wziÂąl do siebie, prosiÂłam jÂą ,Âżeby odeszÂła bo ja sobie juÂż poradze ,jestem dorosÂła.Ona i tak zostaÂła, mimo ,Âże caÂła nasza rodzina juÂż dawno pogodziÂła sie z jej ÂśmierciÂą, od ktĂłrej minelo ponad 20 lat.(więcej)Bartiano dnia 2015-04-26 03:37:53 napisał(a):
WierzĂŞ w Âżycie po Âśmierci, reinkarnacje i wszystko to, o czym pisze Michael Newton w swoich ksi¹¿kach. A ostatnio miaÂłem okazjĂŞ doÂświadczyĂŚ na wÂłasnej skĂłrze regresji LBL. ByÂłem u niejakiego Hipnotyzera Arkenasa w Instytucie Eksploracji Duszy i UmysÂłu w Poznaniu. MoÂżecie go znaleŸÌ w google - ma stronkĂŞ: www.instytutduszy.pl NaprawdĂŞ bardzo fajna, ciekawa, inspirujÂąca, profesjonalnie przeprowadzona regresja LBL i do moich poprzednich wcieleĂą, po ktĂłrej juÂż rozwiaÂły siĂŞ wszelkie moje wÂątpliwoÂści wobec tego, czy to prawda, bo juÂż teraz to po prostu wiem. :)(więcej)nowa dnia 2014-11-25 12:55:45 napisał(a):
WÂłaÂśnie jestem po pogrzebie swojej ciotki, z ktĂłrÂą byÂłam bardzo zwiÂązana. Ona od trzech lat chorowaÂła na nieuleczalnego raka, byÂłam wtedy przy niej. ByÂłam teÂż w chwili Âśmierci. Po jej Âśmierci staÂło siĂŞ ze mnÂą coÂś dziwnego - mimo ogromnego zmĂŞczenia organizowaÂłam wszystkie sprawy pogrzebowe i decydowaÂłam o wszystkich sprawach, chociaÂż teoretycznie byli inni ktĂłrzy powinni to robiĂŚ. CoÂś pchaÂło mnie do bycia przy zwÂłokach, a póŸniej przy trumnie. CoÂś kazaÂło mi zachowywaĂŚ siĂŞ w sposĂłb, ktĂłry nie byÂł dla mnie typowy. Gdy ostatni raz zobaczyÂłam zwÂłoki przy zamykaniu trumny, ogarn¹³ mnie ogromny spokĂłj i poczucie, Âże wszystko zostaÂło zaÂłatwione. MyÂślĂŞ teraz Âże dusza cioci podczas Âśmierci weszÂła we mnie by zaÂłatwiĂŚ swoje ostatnie sprawy. Czy komuÂś przydarzyÂło siĂŞ coÂś podobnego? (więcej)ÂŻycie po Âśmierci istnieje dnia 2014-09-04 01:25:28 napisał(a):
DoÂświadczyÂłam Âśmierci klinicznej w zeszÂłym roku. Nie przywitaÂło mnie ÂświateÂłko w tunelu, tylko od razu unosiÂłam siĂŞ stronĂŞ mgÂławic bÂądÂź kolorowych chmur. Na jednej z nich byÂł czarny kot i czekaÂł na mnie. Na moment jakbym zapomniaÂła kim jestem, dopiero po chwili wrĂłciÂła mi pamiĂŞĂŚ: co siĂŞ staÂło, Âże umieram itd. CzuÂłam teÂż jednoczeÂśnie tak jakby dwie czĂŞÂści mnie: jedna duchowa, nie czujÂąca bĂłlu i druga ja, cierpiÂąca z bĂłlu gdzieÂś wÂśrĂłd Âżywych. Jednak wrĂłciÂłam do ciaÂła, poniewaÂż nie chciaÂłam umrzeĂŚ w bolesny sposĂłb.(więcej)Krzysiek 31 dnia 2014-08-07 07:14:59 napisał(a):
Ja tam wierzĂŞ w to Âże jest coÂś, tzn. JakiÂś tzw. Tamten Âświat. 19 lat temu moja matka popeÂłniÂła samobĂłjstwo w bardzo tragiczny sposĂłb. W dniu jej Âśmierci zobaczyÂłem na naszym podwĂłrku przeraÂźliwie beczÂącego maÂłego czarnego kota. Strasznie miaÂłczaÂł tak przeraÂźliwie. ChciaÂłem zÂłapaĂŚ go jednak byÂł tak szybki Âże nie udaÂło mi siĂŞ to. PóŸniej zniknoÂł, kilka dni póŸniej zrozumiaÂłem Âże byÂła to moja matka... RĂłwnieÂż póŸniej miewaÂłem ró¿ne takie przygody ktĂłre potwierdzajÂą istnienie Âżycia pozagrobowego. Czy jednak istnieje rejnkarnacja ? Tego niewiem. Matka leczyÂła siĂŞ psychiatrycznie i jedyne co mi daÂła to choroba ktĂłrÂą odziedziczyÂłem po niej w genach. Mam tak strasznÂą nerwice Âże bardzo utrudnia mi ona codzienne funkcjonowanie. Mod³ê siĂŞ i pytam za jakie grzechy ? Czy w nastĂŞpnym Âżyciu bĂŞdĂŞ zdrowym czÂłowiekiem ? Kim byÂłem w poprzednim skoro teraz muszĂŞ tak cierpieĂŚ ? Mam dziÂś 31 lat i nadal nurtujÂą mnie te pytanie CO TAM JEST I JAK TAM JEST. Wiem tyle Âże kiedyÂś przekonam siĂŞ o tym. Pozdrawiam czytajÂących /krzysiek (więcej)Ola dnia 2014-04-16 01:08:56 napisał(a):
PamiĂŞtam gdy patrzylam z gory na ZiemiĂŞ w towarzystwie innych i zostalam wytypowana na ta ktora ma przyjsc na Âświat.Bardzo tego nie chciaÂłam poniewa tam gdzie bylam bylo tak cudownie..tak jak inni nie widzialam wczesniej swoich rodzicĂłw gdy przyszlam na swiat bylam przerazona i chcialam wrocic tam skad przyszlam (w wieku2 msc.dostalam konwulsi prawie umarlam)niestety sila wyzsza Bog kazal mi wrĂłciĂŚ przez ten fakt codziennie zastanawiam sie kim tak na prawde jestem..cala rodzina zauwaza moja "innosc"i dziwi sie skad takie cechy i po kim...jedynie troche wyglÂądu po rodzicach a reszta z innej bajki zyje tak jakbym juz zyla kilka razy i podswiadomienwiem co mnie czeka niczego nie planuje widze miejsca czesto w snach w ktorych potem sie znajduje w jakims konkretnym celu nie wiem moze mam jak¹œ misjĂŞ. ..to niesamowite...nie sadzilam ze znajde taki blog gdzie bede mogla podzielic sie tym doswiadczeniem..co najlepsze nie boje sie smierci ona tez juz kilka razy mi sie snila ale budze sie ciagle na tym swiecie:-)(więcej)evendi dnia 2013-05-20 12:28:11 napisał(a):
Dla wszystkich myœl¹cych w kategoriach zero-jedynkowych mam jedn¹ propozycjê.Proponujê przeczytaÌ np.bardzo ciekawa ksi¹¿kê ,,5 lat kacetu'Grzesiuka lub ,,Wspomnienia Rudolfa Hoesa' komendanta w Oœwiêcimiu.
Konkluzja jest jedna.Przy g³odzie i pejczu wszystkie górnolotne rozwa¿ania na temat ¿ycia i œmierci, nie s¹ warte zgni³ego ziemniaka.( podobne do mojego spostrze¿enia, zawar³ Jacob Bronowski na ostatniej karcie swojej ksi¹¿ki ,,Potêga wyobraŸni'
Mam na myÂśli to, Âże historia toczy siĂŞ tu i teraz.Dlatego moim najwiĂŞkszym pytaniem na ktĂłre do tej pory nie mam odpowiedzi jest KTO TO WSZYSTKO WYMYÂŚLIÂŁ ?
P.S.
Post ten powstaÂł z braku innych instumentĂłw przy pomocy mojego mĂłzgu. (więcej)stena dnia 2013-05-03 13:16:58 napisał(a):
Do Zbyszek - Niepotrzebnie robisz zamieszanie z twoimi domysÂłami, ktĂłre w koĂącowej twojej myÂśli stawiasz jako pewnik cyt. "MyÂślĂŞ, Âże tego typu relacje zostaÂły opisane w innych EWANGELIACH, lecz z uwagi na to, Âże do dziÂś zachowaÂły siĂŞ ONE w bardzo niekompletnym stanie i moÂże jeszcze sÂą za bardzo niezrozumiaÂłe, zakwalifikowano je do KsiÂąg tzw.ZAKAZANYCH!" Piszesz, Âże MOÂŻE sÂą jeszcze niezrozumiaÂłe - nie potrzebnie "nastawiasz" czytelnika wrogo do pewnej grupy ludzi, co nie jest zgodne z prawdziwÂą naukÂą JEZUSA na ktĂłrego siĂŞ powoÂłujesz.
ÂŻyczĂŞ dalszych postĂŞpĂłw na drodze do wiedzy - "KTO SZUKA TEN ZNAJDUJE".
(więcej)Obserwator dnia 2013-04-11 22:53:12 napisał(a):
WidaĂŚ szukaÂł tylko ludzi "sÂławnych".
Ja nigdy nie byÂłam nikim waÂżnym w poprzednich wcieleniach wg mojego wglÂądu.
WiêkszoœÌ to byli biedni i nieszczêœliwi ludzie.
PostaÌ najwy¿ej stoj¹ca w hierarchii spo³ecznej to pani ze œredniowiecznego zamku nad klifem, która wpad³a w ob³êd po œmierci swoich dzieci.
Inne to: rybak z delty Nilu skazany na doÂżywocie w kamienioÂłomie faraona za niepopeÂłnionÂą zbrodniĂŞ;
bezdomny chÂłopiec wywieziony w czasie wojny prawdopodobnie do obozu koncentracyjnego;
bezimienny mieszkaniec podgodzia gdzieÂś w Âśrednich wiekach.
(więcej)Cezary dnia 2013-02-05 18:41:45 napisał(a):
21 gram duszy ulatuje z ciaÂła do etosu bo jest to energia Âżyciowa zwana PranÂą, bardzo czĂŞsto jest obserwowana ze stacji kosmicznej jak wylatuje ku gĂłrze jako jasne ÂświatÂło lecz czasem pozostaje w ÂśrĂłd nas jako dusza "DUCH" poniewaÂż ÂśmierĂŚ kliniczna i te sÂłynne 3 dni do pochĂłwku to czas na powrĂłt duszy "substancji-prany" do ciaÂła somatycznego. WiedzÂąc o wyjÂściach duszy (OBE) poza ciaÂło nawet w czasie snu, moÂżemy stwierdziĂŚ, Âże z pewnoÂściÂą sÂą podró¿e ciaÂł astralnych utrwalonych na filmach i zdjĂŞciach. Nie dawajmy wiary lecz stawiajmy hipotezy i badajmy metodologicznie do skutku empirycznego ... (więcej)Doktor Piotr dnia 2012-11-08 19:37:03 napisał(a):
Do prof. Oktawiana. Z caÂłym szacunkiem na wstĂŞpie. Zmartwychwstanie Jezusa to fakt historyczny, troszkĂŞ trzeba poczytaĂŚ ÂżrĂłdeÂł poza religijnych. Bo wiadomo religijne z gĂłry zakÂładajÂą ale dla przykÂładu: edykt cesarski Nerona, Testimonium Flawianum JĂłzefa Flawiusza, Pisma Seneki, Sprawozdanie PiÂłata i ÂŻoÂłnierzy trzymajÂących wartĂŞ przy grobie Jezusa, sprawozdanie Kajfasza, edykt senatu Rzymskiego z 36 roku itd itd. A jeÂśli chodzi o "zdawalnoœÌ" Jezusa a propos cudĂłw to nie licz na to, Âże to wszystko polega na tym,Âże siĂŞ modlisz i siĂŞ nagle staje to co Ty "chcesz" jako zachciankĂŞ na zawoÂłanie. ChrzeÂścijaĂąstwo dobrze rozumiane nie uczy CiĂŞ modlenia siĂŞ i czekania z zaÂłoÂżonymi rĂŞkoma na efekty, tylko modlenia siĂŞ dla DZIĂKCZYNIENIA za to, Âże taki CUD jak Ty profesorze jest, egzystuje, istnieje i ruszenia dupska aby wzi¹Ì Âżycie w swoje rĂŞce. Ile razy ludzie podchodzili do Jezusa prosiĂŚ o uzdrowienie tyle razy On odpowiadaÂł :Idz, TWOJA WIARA CiĂŞ uleczyÂła. To znaczy, Âże przede wszystkim, Âżadne modÂły nie zadziaÂłajÂą jeÂśli Ty siĂŞ nie otworzysz na CZYN i nie uwierzysz, Âże moÂże byĂŚ Ci dane to o co prosisz. Przypomina mi siĂŞ dowcip o modlÂącym siĂŞ Szmulu do Boga;Panie BoÂże!! o Panie spraw, Âżebym wygraÂł w totka. Sytuacja powtarza siĂŞ przez parĂŞ dni. Po 5 dniach modlenia siĂŞ o to samo, niebiosa siĂŞ otwierajÂą i sÂłychaĂŚ GÂŁOS: Szmul!!!!! WYÂŚlij kupon!!!!(więcej)luxdefensor dnia 2012-10-11 20:38:33 napisał(a):
A ja jestem pewny, Âże czÂłowiek ma naturĂŞ duchowo-cielesnÂą i duchowoœÌ moÂże istnieĂŚ poza ciaÂłem. DoznaÂłem w Âżyciu wielu zdarzeĂą, ktĂłre mogĂŞ nazwaĂŚ intuicyjnym kontaktem z Bogiem. BĂłg jest naszym Ojcem, stworzyÂł nasze duchowoÂści i przyoblekÂł w ciaÂła materialne podlegajÂące prawom fizyki (pochodnie takÂże chemii i biologii). Po Âśmierci "zrzucamy" cielesnoœÌ, ale duchowo istniejemy dalej jeÂśli miÂłujemy Boga i pragniemy Mu sÂłuÂżyĂŚ na wieki. To wÂłaÂśnie to drugie Âżycie. PrzeÂżywaÂłem w swoich kryzysowych momentach Âżycia ingerencjĂŞ Boga za sprawÂą Âżarliwej modlitwy. Nie byÂły to zbiegi okolicznoÂści, wierzcie mi. Wszystko byÂło uÂłoÂżone i zaplanowane. Tak samo jak przygody z Ojcem Pio, to teÂż nie byÂły przypadki. (więcej)fizyk dnia 2012-09-29 03:21:05 napisał(a):
Piszesz, ¿e du¿o wiesz o mechanice kwantowej i z jej poziomu analizujesz doœwiadczenia. O ile rozumiesz falowe równanie Schrodingera i zasadê Haisenberga to powinieneœ wiedzieÌ, i¿ na poziomie molekularnym pojêcie lokalizacji traci sens. Dopiero fakt pomiaru(obserwacji) lokalizuje i z dok³adnoœci¹ dopuszczaln¹ przez zasadê nieoznaczonoœci okreœla po³o¿enie w przestrzeni stanów. Jak ma siê to do tego co omawiasz? Teoria wieloœwiatów jak wiesz zak³ada, ¿e poniewa¿ w mech. kwant. ka¿de zdarzenie mo¿e mieÌ ró¿ne zakoùczenie, a obserwowalny efekt jest probabilistyczny, to zachodzi ka¿de ale generuje nowy "œwiat". Zanim zaczniesz mówic o mech. kwant. pobaw siê matematyk¹, zanim zaczniesz mówiœ o OTW i STW ponznaj rachunek tensorowy i zrozum teoriê przestrzeni Miùkowskiego.
(więcej)alle dnia 2012-05-28 13:27:19 napisał(a):
No coz kiedys niektoeym potworom tez sie wydawalo normalne ze sie eksperymentuje na ludziach medycznie w obozach, ze mozna ich masowo zabijac bo to tylko podgatunki ludzi a nie ludzie. Podobnie robia teraz ze zwierzetami bo to tylko zwierzeta, ktore w dodatku nawet duszy nie maja...a jednak teraz potepiamy tych hitlerowskich zbrodniarzy. Wierze ze i zbrodniarzy ktorzy znecaja sie nad zwierzetami za jakis czas rowniez ludzkosc potepi. A dusze maja, uczucia rowniez a do tego bardzo wiele milosci dla nas ludzi.(więcej)Pablo dnia 2012-05-05 10:06:06 napisał(a):
A filipie sk¹d to wiesz ?? Boga widzimy bardzo cz¹stkowo nie mamy poznania pe³ni Jego Jestestwa. Gdy mia³o siê np: m¹drego psa ca³ym swym ¿yciem udowadnia³ ¿e potrafi³ s³u¿yÌ, pocieszyÌ, pomóc itd a czêsto w chwili œmierci pragn¹³ skonaÌ w rêkach w³aœciciela id¹c do niego bo to by³o jego niebo.
O Bogu wiemy ma³o i nawet nasz kochany Koœció³ poprzez wieki ci¹gle ustanawia nowe dogmaty zmienia siê, przyznaje do b³edów, koryguje kurs, doœwiadcza jako wspólnota. Jako osoba œwiecka, która mia³a stycznoœÌ ze psi¹ siostr¹ wiem, ¿e tu wiele nie wiemy a bardzo pociesza mnie wewnêtrzna wiara, ¿e kiedyœ koùcz¹c w³asny ¿ywot bêdê witany przez moj¹ rodzinê jak i psiego przyjaciela w innym miejscu.
Pozdrawiam.(więcej)JĂłzef dnia 2012-03-29 21:48:59 napisał(a):
Nikt nie powinien narzucaĂŚ swojego punktu widzenia na sprawĂŞ Âżycia po Âżyciu,KaÂżdy tego doÂświadczy.Natomiast jeden wniosek z badaĂą dr.Moody jest istotny-to miÂłoœÌ wzajemna,a to pokrywa siĂŞ doskonale z tym co JEZUS gÂłosiÂł.I jak siĂŞ okazuje z relacji osĂłb ktĂłre przeÂżyÂły ÂśmierĂŚ klinicznÂą jesteÂśmy z tego rozliczani.Do mnie osobiÂście bardzo mocno przemĂłwiÂła relacja osoby niewidzÂącej od urodzenia ktĂłra w takim momencia pierwszy raz zobaczyÂła ÂświatÂło i kolory,coÂś czego nigdy nie doÂświadczyÂła w Âżyciu.Co do reikarnacji,byĂŚ moÂże jest to sposĂłb na doskonalenie siĂŞ duszy poprzez wcielanie siĂŞ w kolejne Âżycia,ale to tylko moje przemyÂślenia.Co do BOGA jako stwĂłrcy wszechrzeczy,to nie znalazÂłem moÂżliwoÂści wytÂłumaczenia na to aby wierzyĂŚ ,Âże to co nas otacza powstaÂło z przypadku,a nie z doskonaÂłego planu.Podam jako przykÂład oko.Jego budowa,reakcja na zakres widma,ten rodzaj ÂświatÂła na ktĂłry reaguje przenika przez chmury,drganie gaÂłki ocznej zapewniajÂącej ciÂągÂłe widzenie,budowa dna oka-rozmieszczenie prĂŞcikow,tworzenie impulsĂłw przetwarzanych przez mĂłzg w obraz otoczenia.KtoÂś powie Âże to siĂŞ wytworzyÂło przypadkiem,i owszem istnieje Euglena ktĂłra zawiera substancjĂŞ znajdujÂącÂą sie w prĂŞcikach,a jej sÂłu¿¹cÂą do kierowania siĂŞ ku ÂświatÂłu,ale jaka iloœÌ przypadkĂłw doprowadziÂła do powstania oka.MĂłwi siĂŞ o teorii wielkiego wybuchu.Ale uczeni nie potrafiÂą wyjaÂśniĂŚ przypadku istnienia wielkiej na 1 miliard lat Âświetlnuch przestrzeni z galaktykami pĂŞdzÂących z ogromnÂą szybkoÂściÂą wsrĂłd innych galaktyk.Tego typu zagadnieĂą jest mnĂłstwo i jak na razie nauka karmi nas tylko teoriami.(więcej)JĂłzef dnia 2012-03-29 20:55:50 napisał(a):
Ja na podstawie obserwacji z wÂłasnego Âżycia mogĂŞ tylko stwierdziĂŚ,Âże istnieje szczegĂłlny bardzo subtelny rodzaj opieki nad kaÂżdym czÂłowiekiem,ktĂłrego doÂświadczamy w sposĂłb prawie niezauwaÂżalny.Od czego on zaleÂży tego nie wiem,byĂŚ moÂże los kaÂżdego z nas jest z gĂłry zaprogramowany i stÂąd siĂŞ biorÂą cudowne wyjÂścia z sytuacji nieprawdopodobnych.Jako przykÂład podajĂŞ epizod z Âżycia mojej mamy.W 1943 roku ja siĂŞ urodziÂłem i miaÂłem wtedy 3 mies.jak to siĂŞ wydarzyÂło.Okupacja,do naszego domu wpada sÂąsiadka z wiadomoÂściÂą Âże we wsi sÂą Âżandarmi i robiÂą rewizjĂŞ.Mamie siĂŞ przypomniaÂło Âże w domu jest skĂłra z cielĂŞcia a kolczyk zostaÂł przepiĂŞty innemu cielakowi,ktĂłry siĂŞ narodziÂł.TÂą skĂłrĂŞ postanowiÂła wyrzuciĂŚ w pole.ÂŻandarmi stali na wzgĂłrzu i obserwowali co siĂŞ we wsi dzieje.Mama siĂŞ obrĂłciÂła a tu juÂż sÂą na drodze Âżandarmi-byli na rowerach.Jeden z nich nazwiskiem Shubert juÂż klĂŞczaÂł i mierzyÂł do mamy.Mama w tym momencie zaczĂŞÂła odmawiaĂŚ"Pod twojÂą obronĂŞ".Drugi z ÂżandarmĂłw podszedÂł do mamy i zapytaÂł czy jest siostrÂą BolesÂława (Âżandarm ten byÂł ÂŚlÂązakiem)Przy okazji zobaczyÂł co w zboÂżu leÂży,po polsku powiedziaÂł "gÂłupia kobieta szuka kury",wzi¹³ mamĂŞ za rekĂŞ i wyprowadziÂł na droge mĂłwiÂąc coÂś po niemiecku.Tym sposobem mama zostaÂła uratowana i Âżyje do dzisiaj.Niestety Âżandarm Shubert ujechaÂł jeszcze kawaÂłek i zastrzeliÂł kobietĂŞ niosÂącÂą chrust z lasu,byÂła to osoba ktĂłra odbieraÂła porĂłd,moje narodzenie.Shubert byÂł sadystycznym mordercÂą,obchodziÂł jubileusz 1100 dusz zastrzelonych,portyzanci polowali na niego,zgin¹³ w zasadzce,jest pochowany w Przybynowie,Mariam ten ÂŚlÂązak z tej zasadzki wyszedÂł tylko z przestrzelonym palcem.Jak siĂŞ okazaÂło znaÂł brata mamy z przed wojny.(więcej)Dawid. dnia 2012-01-10 01:44:13 napisał(a):
Moim zdaniem agonia jest agonia, i koùcem wszystkiego co wi¹¿e siê z tym s³owem.
Czy kiedyœ ktoœ straci³ przytomnoœÌ po przez nie dotlenienie???Ja tak... Mi siê wydaje ¿e to jest ten stan... Wtedy nie ma nic pustka "koniec" Nie Myœlimy!!! Puki ¿yjemy jest myœl... Gdy nie ¿yjemy nie ma myœlimy....
(homo sapiens) czÂłowiek, myÂślÂący rozumny, dlaczego taka nazwa...?
Gdy nie ma myÂśli to nie ma nas... jak nie ma nas, nie ma myÂśli idei...Czyli prosta odpowiedz, po dÂługim namyÂśle wychodzi Âże gdy umieramy koĂączy siĂŞ nasz Âżywot i nie zaczyna inny....
Ale myÂśl o nie uchronnym koĂącu zasÂłaniamy piĂŞkniejsza myÂślÂą o Âżyciu pozagrobowym.I to jest ludzie...(więcej)surik dnia 2012-01-07 10:22:10 napisał(a):
Osobiœcie jestem przekonany, i¿ œwiadomoœÌ zwierzêca (instynktowna) podlega przemianom w kierunku ludzkiej (emocjonalno-umys³owej), by w koùcu narodziÌ siê jako indywidualna osobowoœÌ.
Tym, co decyduje o wzroÂście ÂświadomoÂści Âżycia w ogĂłle, jest wedÂług mnie zjawisko cierpienia, ktĂłre stymuluje procesy psychiczne i motywuje do wewnĂŞtrznej przemiany. Drugim zasadniczym czynnikiem wpÂływajÂącym na rozwĂłj ÂświadomoÂści Âświata biologiczno-zoologicznego, jest fakt, iÂż wszystkie organizmy podlegajÂą prawu ÂłaĂącucha pokarmowego, w ktĂłry wyÂższe formy rozwoju niejako wchÂłaniajÂą formy niÂższe.
Jest to swoisty mechanizm nagradzania dusz o niÂższym rozwoju i stymulowania ich (cierpieniem, strachem) do przejÂścia na wyÂższy poziom rozwoju. Co skutkuje nowym wcieleniem w nowej, wyÂższej formie. Celem jest CZÂŁOWIEK.
Mechanizm stymulowania cierpieniem, poczÂątkowo dotyczy rĂłwnieÂż Âświata ludzi, jednak do czasu, gdy dusza zrozumie i zastosuje w swoim Âżyciu podstawowe prawo ÂŻYCIA. Mianowicie prawo MiÂłoÂści, w ktĂłrej wchodzi w ÂświadomÂą relacjĂŞ ze StwĂłrcÂą.
Od tego czasu rozwój jest stymulowany tylko i wy³¹cznie tym prawem.
To s¹ moje osobiste intuicyjne przemyœlenia, na bazie kilkudziesiêciu lat duchowych poszukiwaù, aczkolwiek uk³adaj¹ siê one w absolutn¹ ca³oœÌ i t³umacz¹ aspekty, których do tej pory nikt nie zdo³a³ wyt³umaczyÌ. Mianowicie po co istnieje zjawisko cierpienia i jak ma siê ono do MI£OŒCI.
ChrzeÂścijaĂąstwo nie pozostawia tu Âżadnych zÂłudzeĂą. Cierpienie do niej zbliÂża. (więcej)stefka dnia 2011-12-07 01:35:32 napisał(a):
Tak jak juÂż pisaÂłam wczeÂśniej osobiÂście nie spotkaÂłam ducha ,ale rozmawiam w Âśnie z mojÂą mamÂą .ktĂłra zmarÂła siedem lat temu ,odwiedza mnie co roku i wypytuje o moje Âżycie.WracajÂąc do tematu wÂłaÂśnie moja mama mĂłwiÂła nam zawsze Âże po umierajÂącÂą osobe przychodzi ÂśmierĂŚ lub osoby zmarÂłe,historia ,ktĂłrÂą opowiadaÂła nam zawsze nasza mama byÂła dla mnie maÂłej dziewczynki ciekawa i interesujÂąca chodziÂło o to Âże jako dziecko zapytaÂłam mame po co umieramy i dlaczego wszystko wokoÂło zostaje.Teraz jako dorosÂła osoba wiem Âże Âżycie to nie zawsze poczÂątek istnienia czÂłowieka.Historia ,ktĂłrÂą tu przytocze znam z opowiadaĂą,wiec proszĂŞ wybaczyĂŚ nie piszĂŞ jÂą Âżeby ktos wierzyÂł lub nie jest dosyĂŚ ciekawa.ZmarÂła nasza babcia do drzwi zapukaÂło dwĂłch starszych panĂłw ubranych w czarne garnitury byli bardzo rozmowni i co mi wiadomo bardzo dobrze znali naszÂą babcie ,ktĂłra wÂłasnie byÂła bardzo chora i nasza mama byÂła przygotowana na najgorsze Ci panowie wÂłaÂśnie pytali o stan zdrowia mojej babci podali nazwiska i prosili aÂżeby moja mama poprosiÂła babcie,przeprosiÂła panĂłw i poszÂła po babcie obie kobiety otwierajÂąc drzwi nie zastaÂły nikogo babcia zastanawiaÂła siĂŞ kto to byÂł i po co?Tej samej nocy babcia zmarÂła mama mĂłwiÂła Âże ci dwaj to z nieba byli po dusze od babci pytali.Do dzisiaj o tym w naszej rodzinne siĂŞ mĂłwi niewiem co mam o tym myÂśleĂŚ sami moÂżecie sobie odpowiedzieĂŚ.(więcej)stefka dnia 2011-12-07 00:28:59 napisał(a):
Fajnie ¿e ktoœ pisze o tej tematyce bardzo mnie to intreresuje sama nie prze¿y³am spotkania z zmar³¹ osob¹ ale mam dziwne historie winikaj¹ce z przekonania ¿e jest ¿ycie po œmierci.Dusze daj¹ nam znaki np.zmar³a moja mama; po œmierci moja siostra s³ysza³a kroki dochodz¹ce z pokoju mamy dlaczego wiem ¿e to nasza mama?Tylko Ona chodzi³a w taki sposób,po chorobie by³a bardzo os³abiona wiêc przys³owiowo chodz¹c "szura³a"pantoflami to by³a napewno nasza mama.Przysz³a zobaczyÌ czy napewno tak jak obieca³yœmy z siostr¹ nie bêdziemy siê smuciÌ mawia³a ¿e œmierÌ jest czeœci¹ ¿ycia i musimy przyjmowaÌ j¹ nale¿ycie smutkiem i tak cz³owiek nic nie zmieni, a ¿ycia tej osobie nie wrócimy.Mine³o siedem lat od smierci mamy i co roku odwiedza mnie w snach pyta siê o moje ¿ycie codzienne.Zawsze wiem to dziwne ,ale czuje ¿e ona duchowo zosta³a z nami a¿eby nam pomagaÌ.
(więcej) dnia 2011-11-20 19:15:13 napisał(a):
Witam poruszacie ksi¹¿kê Pani Wandy przez jakiœ czas korzysta³em jej pomocy chc¹c pozbyÌ siê ducha, który podstêpem wszed³ moje cia³o Pani Wandzie zdaje siê, ¿e jest œwiatowej s³awy egzorcystk¹, jej pomoc na odleg³oœÌ to bzdura mo¿e pomóc ludziom takim, którym zdaje siê ze zbli¿yli siê do ducha, ale tym, którzy chcieli rozmawiaÌ nimi ju¿ pomóc nie mo¿e i nie powinna u¿ywaÌ przydomku œwiatowej s³awy egzorcystka to tyle w tym kierunku. Nawet jej ksi¹¿ka nie jest wstanie wyprosiÌ duchy z ziemskich cia³. Mój problem to nieœwiadomoœÌ tematu o ¿yciu po ¿yciu, nasi¹kniêty religi¹ za m³odu to ona pozwoli³a mi zaufaÌ tym, którzy przyœli do mnie i weszli w moje cia³o praktycznie nie ma bariery miêdzy dobrem a z³em miêdzy naszym ¿yciem a po œmierci, czy uwierzycie, ¿e cz³owiek w œnie mo¿e opuszczaÌ swe cia³o wêdrowaÌ po ¿yciu po œmierci i tak pewnego dnia odwiedzaj¹c bliskich przysz³y za mn¹ dwie osoby i tak zaproponowa³em nieœwiadomy, ¿e bêdziemy siê kontaktowaÌ u¿ywaj¹c dwóch s³ów tak albo nie jak by³em wtedy zielony, chocia¿ odwiedza³em innych myœla³em, ¿e ten œwiat po œmierci jest inny od ¿ycia na Ziemi a ci, co odwiedzali mnie na ziemi byli bardzo krótko, i tak zaczê³a siê moja historia, która trwa i nie widaÌ koùca, ale i ja siê czegoœ nauczy³em, ale i oni te¿ siê szybko uczyli od innych ze wêdrówki odwiedziny, za które niektórzy siê mœcili, ale i tych dwoje szybko siê od innych nauczyli dokuczaÌ, chocia¿ zdawa³o mi siê, ¿e to, co robi¹ nie pasowa³o do tej mojej filozofii bliskich mi osób, i tak porozumiewa³em siê i otrzymywa³em odpowiedzi, gdy by³y na nie drapa³a mnie po nosie, gdy tak po policzku nad mienie, ¿e te dwie osoby to kobieta i mê¿czyzna tak zosta³ na ziemi zemn¹ ale nie zapowiada³o siê ¿e pewnego dnia us³ysza³em g³os i przeœlijmy na normaln¹ rozmowê to tak jakby w jednym ciele dwie osoby korzysta³o z ziemskiego cia³o pewnego dnia us³ysza³em ¿eby nie ufaÌ tej osobie i tak siê wszystko zmieni³o ³owcy skór cia³ ziemskich to tylko wierzcho³ek góry lodowej to co tu pisze i tak zaczê³a siê si³owa i znêcanie siê na de mn¹ ¿eby oddaÌ swoj¹ cia³o wole tym ludziom czy ziemscy ludzie s¹ bezpieczni powiem nie nasza wola praktycznie nie istnieje tylko przepisy które istniej¹ obowi¹zuj¹ nas i ich s¹ dwie grupy Pierwsza to ta, co bez pytania wchodz¹ w nasze cia³o bez pytania wyci¹gaj¹ ciê z ziemskiego cia³a nie pytaj¹ mnie o zgodne druga grupa to ci, co chc¹ opanowaÌ nasze cia³o i wole spytacie, dlaczego to zawik³ana sprawa i tak oni nie chc¹ odejœÌ bez mojego cia³a a ja nie mam ochoty oddaÌ im cia³o i wole. Kim s¹ duch to znowu temat, który niema koùca czy uwierzycie, ¿e cz³owieka o¿ywia duch ludzki?
To historia a raczeni tajemnica ziemskiego czÂłowieka poznajÂąc tÂą historie moÂżemy sobie odpowiedzieĂŚ skÂąd wzi¹³ siĂŞ czÂłowiek na ziemi jak funkcjonuje jak wyglÂąda nasze Âżycie i role, ktĂłre musimy graĂŚ przez caÂłe nasze Âżycie, powiecie, dlaczego o tym pisze, dlaczego chce opisywaĂŚ nasze Âżycie po Âśmierci wiem, Âże musi przyjœÌ do konfrontacji nikt nie jest wstanie ich zmusiĂŚ do opuszczenia naszego ciaÂła, bo program, ktĂłry mamy w nas blokuje uwolnienia siĂŞ od nich, chociaÂż wychodzisz z ciaÂła, ale twoje ciaÂło nie pozwala ci przebywaĂŚ dÂługo po zanim, ale oni mogÂą przebywaĂŚ dÂłuÂżej, dlaczego nie posiadajÂą ziemskiego ciaÂła a te, ktĂłre MajÂą pozwala im nie ograniczone przebywaĂŚ za nim nie biorĂŞ na siebie piszÂąc o Âżyciu po Âżyciu ci, ktĂłrzy weszli w moje ciaÂło oni teÂż sumÂą odpowiedzieĂŚ za to, Âże zmuszajÂą mnie do si³¹ do oddania swego ciaÂła i woli nic nie mogĂŞ za to, Âże wychodzĂŞ z ciaÂła, ale oni traktujÂą ziemiĂŞ jak jednÂą koloniĂŞ i od czasu do czasu znĂŞcajÂą siĂŞ nade mnÂą a przecieÂż, jeÂśli by mi pozamykali wszystkie kanaÂły informacyjne nie umiaÂłbym wychodziĂŚ i opuszczaĂŚ ciaÂła nic nie przenoszĂŞ od nich na ziemie mam prawo do Âżycia jak oni to ciekawe grajÂą zÂłych ludzi Âżeby dÂługo PrzebywaĂŚ na ziemi oszuÂści, jakich maÂło do mÂłodych niech siĂŞ wam nie marzy, Âże pomogÂą wam zmieniĂŚ wasze Âżycie napeÂłniĂŚ waszÂą kasĂŞ daĂŚ wam wÂładze stanowisko poznaĂŚ przyszÂłoœÌ, co wam mogÂą ofiarowaĂŚ to oszustwo zniszczenia waszego ciaÂła i Âżycia, jeÂśli im uwierzycie im sÂłowom to nie jest tak, Âże wszystko jest w naszych rĂŞkach moÂżna by byÂło opisywaĂŚ dzieĂą po dniu i tak nikt nie uwierzy, Âże moÂżemy ÂżyĂŚ dalej. Wiele koloni wyprzedza nas w rozwoju wiele my ich wyprzedzamy o 4- 6 a nawet wiĂŞcej lat wierze, Âże ktoÂś zrozumie, Âże mam prawo do spokojnego Âżycia na ziemi i uwolni mnie od tych oszustĂłw, bo to jest moja wola, choĂŚ oni jÂą majÂą gdzieÂś. Co jaki czas bĂŞdĂŞ pisaÂł na tej stronie dopĂłki oni nie odejdÂą o de mnie? OdwiedzaÂłem egzorcystĂłw Paniom WandĂŞ sÂą tacy, co nie chcÂą wcale rozmawiaĂŚ. Ci, co przyszli to wyjÂątkowo perfidni ludzie gwaÂłt na twoim ciel...(więcej)demorgorgon dnia 2011-11-13 00:40:09 napisał(a):
pracuje w zakÂładzie pogrzebowym, moÂżecie wieÂżyc lub nie. Ze smierciÂą widuje sie na codzien bardzo czĂŞsto stoje nad gÂłowami mÂłodych ludzi ktĂłrzy kilka godzin temu Âżyli peÂłniÂą Âżycia, ktĂłrzy byc moze miesiÂąc lub dwa temu rozmawiali z dziewczynÂą, rodzina czy znajomymi o Âśmierci, jak sobie to wyobraÂżajÂą i czego sie bojÂą ... hmm... a teraz proszĂŞ, leÂży na zimnym metalowym wĂłzku, wyglÂąda tak realistycznie, ze masz wraÂżenie ze zaraz wstanie .. wszystko jest takie dziwne. O czym myÂśli czÂłowiek ktĂłry wtaje rano, ubiera siĂŞ, myje i wychodzi nie wiedzÂąc ze zginie w wypadku ?!! czy golac siĂŞ zdajesz sobie sprawe Âże kolejna osoba ktĂłra cie ogoli moze byc pracownik zakladu pogrzebowego ?!. Jesli chodzi o mnie to jestem ateistÂą, wieÂże tylko w siebie. Ale moje wiezenie Âścisle okreÂśla, ze w momencie gdy umre zgasnie swiatlo i nie bedzie nic, nie bedzie mysli, bliskich .. moment w ktorym 1 sekunda bedzie stanowic milion lat na ziemi.. zawsze kiedy wczuje sie w ta czarnÂą pustke, ogarnia mnie strach. Pamietam kiedys trafiÂła do nas na prosektorium mÂłoda kobieta, wychodzila do pracy, szykowaÂła siĂŞ w domu.. wzieÂła prysznic, umyÂła wÂłosy, uczesaÂła, makijaÂż i paznokcie ... ubraÂła sie elegancko i poszÂła po auto do garaÂżu.. byÂła zima wiĂŞc musiala odsnieÂżyĂŚ wjazd podczas wysilku fizycznego dostaÂła krwotoku podpajeczynĂłwkowego na skutek pekniecia tĂŞtniaka.. kobieta musiaÂła podczas szykowania sie odczĂłwaĂŚ lekki bĂłl gÂłowy, wyobraÂźcie sobie moment w ktĂłrym kobieta ta pomyslala sobie ze zbliÂża sie migrena i Âże dzien w pracy zapowiada sie bardzo nieciekawo, kto by sie spodziewal najgorszego rozwiÂązania? czy szykujÂąc sie gdzie kolwiek ktoÂś mysli o tym co los nam zaplanowal?.. czasem jest to na tyle niepojete ze ogarnia mnie niechĂŞĂŚ do wychodzenia z domu i do Âżycia.(więcej)ZwierzĂŞce Âżycie po Âśmierci dnia 2011-11-09 12:10:12 napisał(a):
Zwierzêta maj¹ dusze i maj¹ swoje niebo. Dowód?... Mia³am suniê od trzeciego miesi¹ca jej ¿ycia - labradorkê o imieniu Tinka. Kocha³am j¹ bardzo. Prze¿y³a 14 lat. Kiedy zachorowa³a (rak sudka), bardzo czêsto mówi³am do niej - Tinusiu, jak umrzesz, pamiêtaj masz przyjœÌ po mnie i mnie zabraÌ, byœmy znowu by³y razem. Przyszed³ czas, ¿e umar³a. Min¹³ nied³ugi czas od jej odejœcia. Którejœ nocy przyœni³a mi siê. Sta³a w pewnym oddaleniu, ale ku mojemu zdziwieniu nie patrzy³a na mnie, ale w bok na lewo ode mnie. W jej oczkach by³ jakiœ niepokój, strach. Spojrza³am w tym kierunku zastanawiaj¹c siê kogo lub czego siê przestraszy³a. Nie wiem czemu, ale spojrza³am w dó³, a nie na twarz osoby stoj¹cej obok mnie. I zobaczy³am bia³¹ sukmanê oraz bose stopy obute w sanda³y. K¹tem oka widzia³am równie¿ po mojej prawej rêce dwóch mê¿czyzn, stoj¹cych zaœ lekko z ty³u. Po chwili Ci trzej mê¿czyŸni zniknêli, a moja Tinusia podesz³a do mnie i zaczê³a witaÌ siê ze mn¹. Moje serce przepe³nia³a radoœÌ, ¿e mogê znowu j¹ przytuliÌ i wyca³owaÌ. Obudzi³am siê. Analizuj¹c ten sen dosz³am do wniosku, ¿e ludzie maj¹ swoje miejsce w niebie, a pieski swoje. Osoba która sta³a obok mnie w bia³ej sukmanie to by³ Pan Jezus, który swoj¹ obecnoœci¹ poinformowa³, a mo¿e przypomnia³ moj¹ ukochan¹ przyjació³kê Tinulkê, o tym, ¿e jej miejsce jest w pieskowym niebie, a ludzie maj¹ swoje - inne miejsce w niebie.
Ten sen utwierdziÂł moje przekonanie, Âże pieski majÂą duszĂŞ. A takÂże, Âże majÂą swoje miejsce w niebie.
MiaÂłam rĂłwnieÂż sen informujÂący, Âże pieskowe Âżycie tu na ziemi rĂłwnieÂż podlega ocenie, ta jak ludzi. To znaczy, czy byÂły dobre, czy zÂłe. Ale o tym moÂże napiszĂŞ innym razem.
Pozdrawiam serdecznie, szczegĂłlnie tych nie dowierzajÂących.(więcej)tomek dnia 2011-11-08 20:20:20 napisał(a):
ciekawy artykol pozwolil mi sie zastanowic przystanac na moment .Staram sie byc osoba niewierzaca w swoim zyciu wysmiewam BoGA a raczej boje sie przyznac ze wierze hmm tylko w co ?? i mysle ze cos jest cos nami kieruje wtraca sie w nasze zycie gdy stajemy na jakims rozdrorzu stara sie nas wczesniej ostrzec lub pokazac ze to jest jakis punkt zwrotny w naszym zyciu taki aniol stroz heh. ale tez sa negatywne skutki tego co sie dzieje po smierci z nami dusz ktore nam towarzysza w doczesnym wcieleniu czsami blazimy calkowicie nieswiadomi zagrozen tro wszystko dzieje sie w snach ale i na jawie .Czesto przytrafialo mi sie za dziecka dziwne zjawiska sytuacje mialem umysl bardzo otwarty oraz latwowierny .Przychodzili do mnie najblizsi w noc smierci rozmawiali ze mna i przygotowywali na swoje odejscie siedzieli obok mnie i rozmawiali balem sie ...bardzo rano dowiedzialem sie o smierci dziatka czy babci czy innych moich krewnych.Ale to nie byly zle wspomnienia .Kiedys pamietam stalem przy oknie w kuchni mojej babci padalo blyskalo balem sie tego okna niiewniem dlaczego a raczej nie wiedzialem gdy zostalem sam w kuchni zobaczylem w oknie bardzo blisko mnie osobe dziewczynke cala w gwiazdkach i figurke matki Boskiej jak peka powiedzialem to mojej babci traktowalem ja jak matke w zasadzie mi ja zastepowala a raczej byla nia i to idealna .DOWIEDZIALEM SIE WTEDY O TRAGEDII JAKA SPOTKALA MOJA BABCIE.Iles lat wczesniej z tego okna wypadla moja Ciocia o imieniu Malgorzata zmarla na miejscu miala wtedy pare lat Rozmawialem z babcia o wczesniejszych moich dziwnych zdarzeniach odpowiedziala m bardzo powaznie ze to wszystko sie dzieje dlatego ze jestem pierworodnym nie rozumialem dodala ze i ona czesto spotyka sie z zmarlymi Troche sie balem i nie chcialem takiego kontaktu>Przytrafialy sie sie duzo gorsze rzeczy i to w dzien jako dzieciak przechodzilem przez pokoj rodzicow w koncie ujrzalem czarna postac skulona w koncie byla zla czulem to calym soba bylo tez mi bardzo zimno mialem drescze wystraszyla mnie na smierc .Gdy dorastalem nie pamietam 14 13 lat przez wiele tygodni snilo mi sie ze kocham sie z kobieta ktora wychodzila z grobowca niedaleko od naszego miejsca zamieszkania uprawialismy upojny seks bardzo upojny czulem ze drapala mnie do krwi na plecach byla seksowna ale czulem ze to zludne odczucie i kiedy ukazala mi sie mysle ze bez zbednej zludy zleklem sie nie chcialem sie juz kochac zastraszala mnie .Gdy pojechalem na oboz harcerski pewnej nocy czylem ze ktos kocha sie ze mna we snie i czulem pieczenie na plecach wydawalo mi sie ze po prostu snie jednak gdy sie obudzilem i poprosilem kolege aby zobaczyl czy cos mam na plecach bo mnie pola i pieka powiedzial mi ze mam 4 lub 5 szram jakby ktos przejechal mi przez plecy reka z wielkimi paznokciami do krwi mam te slady do dzisiaj a mam juz prawie 40 lat.Gdy wrocilem do domu matka pytala mi sie co sie stalo nigdy jej o tym zajsciu nie powiedzialem ona sie na pewno bala ze ktos wyrzadzil mi krzywde ale sadze ze nie zrozymiala by ze to cos zza swiatow mi to zrobil. Wiem ze dzien przed tym zajsciem w jeziorze nad ktorym biwakowalismy utopil sie czlowiek widzialem na plazy cialo zakryte przescieradlwem bialym i pamietam ze to tez w tym snie sie pojawialo .W pewnym momecie mojego zycia podjalem decyzje ze trzeba przerwac to wszystko dlaczego wlasnie ja dlaczego mnie to sie przytrafia przestalem wierzyc pomoglo czym bardziej oddalalem sie od kosciola tym mialem mniej dziwnych przejsc .Ale nie do konca smierc bliskich prawie zawsze jestem o tym informowany wczesniej no i gdy jest zle zawsze dziwnym trafem spadam na cztery lapy ale nigdy zza wiele zawsze troche aby pomoci rowniez czuje ze gdy cos sie ma zdarzyc w moim zyciu zlego lub przelomowego zawze jestem ostrzegany nawet teraz pare dni temu stanal zegarek na baterie w duzym pokoju i nic by nie bylo dziwnego w tym gdyby nie fakt ze stanely dwa zegarki moj rowniez oraz ze w nocy mialem wraz z zona podobne sny
o ktorych opowiedzielismy sobie oraz ze zona ustawila zegarek ktory stanol na godzine bierzaca i nie wymieniala bateriii --zegarek chodzi do dzisiaj to 2 tydzien hmm Na drugi dzien dowiedzialem sie ze moja corka jest w ciazy szooook cos ktos czuwa pomaga ostrzega jest obok(więcej) dnia 2011-10-30 14:03:25 napisał(a):
Temat reinkarnacji wypierany przez wiĂŞkszoœÌ ludzi. Sama wierzĂŞ, Âże wÂłaÂśnie nowe Âżycie zaczyna siĂŞ zaraz po Âśmierci. Ciekawa jestem czego by siĂŞ taki hipnoterapeuta dowiedziaÂł o mnie? MyÂślĂŞ, Âże ten temat jest warty dyskusji poniewaÂż jest naprawdĂŞ wiele dowodĂłw na to, Âże reinkarnacja ma miejsce. Podobno dzieci do 4 roku Âżycia potrafiÂą sobie przypomnieĂŚ poprzednie wcielenie. ZostaÂła opracowana specjalna lista s³ów ktĂłre moÂżna czytaĂŚ dziecku a nuÂż przypomni sobie coÂś. Metoda zostaÂła sprawdzona na wielu dzieciach.(więcej)aga dnia 2011-10-26 14:48:43 napisał(a):
to prawda Âże dusze zostajÂą, bo sami im nie pozwolimy odejÂśc w spokoju tam gdzie ich miejsce,mĂłj m¹¿ zgin¹³ tragicznie w wypadku,trudno nam byÂło pogodziĂŚ siĂŞ z tak nagÂłym odejsciem, pÂłacz mĂłj,dzieci,teÂściĂłw sprawiaÂł,Âże on przychodziÂł w nocy,sÂłychaĂŚ byÂło kroki,a nad ranem w Âłazience czuc byÂło zapach dymu papierosowego,na poczÂątku baÂłyÂśmy sie ale potem po prostu oswoiÂłyÂśmy sie z tym, dziÂś juz minĂŞÂło parĂŞ lat jest spokĂłj, ale gdy przychodzÂą ÂświĂŞta nadal czujemy jego obecnoœÌ, a to pewnie dlatego bo tak bardzo w tym okresie za nim tĂŞsknimy i tak bardzo go nam brakuje przy Âświatecznym wigilijnym stole (więcej)Becia dnia 2011-10-13 13:19:27 napisał(a):
Moj maz nie mogÂł miec naturalniedzieci wiec zdecydowalismy sie na invitro. Podano mi 2 zarodki i 1 sie przyj¹³. MyslaÂłam o nim ciagle jak o chÂłopcu. w 9 tygodniu ciÂązy okaz¹³o sie ze jest tzw puste jajo pÂłodowe czyli byÂł pecherzyk bez zarodka lub zarodek obumarÂł za nim mozna go byÂło zobaczyc. DostaÂłam skierowanie do szpitala na wywoÂłanie poronienia. Po mimo lekĂłw pecherzyk nie chciaÂł sie wydostac choc myslaÂłam ze juz jest po wsyzstkim jak dostaÂłam krawienia i czuÂłam ze cos ze mnie wyleciaÂło do wc. Lekarz stwierdziÂł ze jak ta ostatniatabletka nie pomoze to czeka mnie Âłyzeczkowanie. PogÂłaskaÂłam wiec sie po brzuszku i poprosiÂłam synka zeby juz nie walczyÂł i odszedÂł. Po paru godzinach staÂło sie. ByÂła 4 w nocy napisaÂłam do meza sma ze nasz Dominik wÂłasnie poleciaÂł do nieba. M¹¿ mi powiedziÂła na drugi dzen ze po tym smsie czuÂł jak nasze dziecko woÂła go zeby maz poszedÂł z nim do tamtego Âświata ale maz mu powiedziaÂł ze nie moze bo ja tu jeszcze jestem. PomysÂłam wtedy ze mu sie pewnie zdawaÂło. (więcej)Pablo dnia 2011-10-05 06:17:41 napisał(a):
A ja tam siĂŞ nie wypowiadam:-). Albo coÂś powiem. NiektĂłrzy twierdzÂą Âże jest tylko BĂłg niebo i piekÂło i tak wÂłaÂśnie objawia siĂŞ fanatyzm, tylko to jest prawdÂą w co wierzÂą a reszta to gÂłupcy. Tacy ludzie w swoich przekonaniach powinni trafiĂŚ do piekÂła bo sÂą nietolerancyjni co czĂŞsto objawia siĂŞ agresjÂą. MyÂślĂŞ Âże rozmowa o Âśmierci jest mÂądrzejsza nieÂżeli Âślepa wiara w grzmiÂącego na ambonie kapÂłana obojĂŞtnie jakiej wiary. Tak wiĂŞc uczmy siĂŞ kochaĂŚ i uczmy siĂŞ myÂśleĂŚ samodzielnie skoro wierzymy Âże mamy duszĂŞ(więcej)robertodesol dnia 2011-09-19 22:32:29 napisał(a):
Wydaje mi sie ze to wszystko co tu przeczytalem to nic innego jak teorie stworzone przez ludzi nie rozumiejacych procesu smierci y przechodzenia na druga strone. Kochani jestesmy czescia jednej i tej samej energii y po smierci wracamy do zrodla, aby po jakims czasie ponownie sie reinkarnowac ( w zaleznosci od potrzeby danej jednostki ). Nie ma zadnych klatw, to czyste bajki. Cialo umiera i stajemy sie czescia wszechogarniajacej energii. Gdzie jest ten milujacy nas Bog ktory pozwala nam blakac sie po smierci trzymajac nas w niewiedzy i nieswiadomosci. Umarlismy i nie wiemy ze umarlismy. Kazdy nawet najbardziej tepy zorientowalby sie ze nie zyje po kilku godzinach w nwjgorszym przypadku. Czy nasza dusza lub swiadomosc jest tak tepa ze nie orietuje sie o tym ze nie zyje nawet po kilku latach od smierci. Cos tu nie tak z tymi teoriami... A gdzie nasi bliscy zmarli ktorzy po smierci czesto nam towarzysza jak mowia osoby po przezyciu NDE. Wszyscy po smierci wiemy ze umarlismy. Innym tematem jest ze czasami jest to duze zaszkoczenie dla duszy, ale nie jestesmy po smierci sami i w razie potrzeby znajdzie Ktos kto nas wprowadzi w nowa sytuacje. Po tamtej stronie nie ma niewiedzy, zagubienia i zblakania. Nie moge sie pogodzic z niektorymi bzdurami tu opisanymi. Czyste wymysly nie majace poparcia w badaniach nad tym tematem.(więcej)prof.Oktawian dnia 2011-09-17 10:29:44 napisał(a):
PosÂłuchaj kris, skoro BĂłg ma nas rozgrzeszaĂŚ i nam pomagaĂŚ to dlaczego kirdy w coÂś bardzo wierzysz i liczysz na CUD nic z tego nie wychodzi? Powiem ci to wszystko dlatego Âże ludzie ktĂłrzy Âżyli dawniej ubzdurali sobie jak Jezus wzmartwych wstaje, a wszystko to poszÂło jak plotka po szkole Âże jesteÂś np: w ci¹¿y bo powiedziÂł ktoÂś koleÂżance Âże spó¿nia jej siĂŞ okres. Ja jednakÂże sÂądzĂŞ Âże trzeba poznawaĂŚ Âświat i dokonywaĂŚ odkryĂŚ ktĂłre opierajÂą siĂŞ na faktach a dopiero wtedy moÂżna mĂłwiĂŚ o tym Âże BĂłg jest Panem wszechÂświata. To nie logiczne biorÂąc pod uwagĂŞ Âże w innych paĂąstwach majÂą po kilku BogĂłw, to kwestia tego czy uwierzymy w to co nam ktoÂś wmawia.(więcej)ja:) dnia 2011-09-16 10:00:15 napisał(a):
ByÂłam juÂż dobrze po 30-stce, miaÂłam dwoje wymarzonych dzieci i nie planowaÂłam wiĂŞcej. Ale w snach przychodziÂło do mnie dziecko i woÂłaÂło mnie "mamo", wiedziaÂłam, ze nie jest jest to Âżadne z moich dzieci i nie reagowaÂłam na woÂłanie. Sen powtarzaÂł siĂŞ przez wiele lat i kiedy siĂŞ zaczynaÂł byÂłam juÂż po prostu zÂła(wiedziaÂłam co bĂŞdzie dalej) chciaÂłam krzyczeĂŚ :"nie jestem twoja matka!" Dziecko nie dawaÂło za wygranÂą. Sen powtarzaÂł siĂŞ przez kilka lat, aÂż w koĂącu zrezygnowana powiedziaÂłam: " no dobra chodÂź". Sen gwaÂłtownie siĂŞ urwaÂł i nigdy juÂż nie powtĂłrzyÂł. Na Âświat przyszÂło moje trzecie dziecko.(więcej)Prawdziwy sen dnia 2011-08-23 21:56:06 napisał(a):
Moja tesciowa zmarla w 1989 roku,w dem dniu kiedy zmarla przyszla do mnie w snie :byla Landa pogoda slonce swiecilo Ale jego niebylo widac i bes cienia BĂś tam tylko jest jasno niebo bylo jasno niebieskie a trawa byla bardzo zielona.Moja tesciowa szla na przeciw mnie,chciala mi pokazac ze jej jest dobrze miala piekne wlosy bardzo dlugie,Ale juz rospuszczone ciemne i byla mloda ipokazala mi parnik na ziemniaki byl nowy swiecil sie Jak srebro mozna powiedzic a wnim byla woda,woda byla przezroczysta ja krystal i Ona mi to wszystko pokazala byla usmiechnieta jej maz byl w zasadzie niedobry dla niej pokazujac mi to ja sie zapytale jej masz sie tu dobrze Jak bym wiedzial ze to jest Te 2 gie zycie,zycie Po smierci.Po obudzeniu sie rano. Mowile do zony,kochana Aniu Twoja Mama niezyje zona mowi mi ze ja glupoty mowie niewierzlami i juz w drugim dniu przyszedl Telegramm Mama nie zyje.Po 2 ch latach pozniej miaule znowu sen snila mi sie kochana Mama (tesciowa) mysmy sie spodkali przed kosciole bylo szarawo i moja Tesciowa byla smutna ubrana Po roboczemu Jak na gospodarstwie w dniu roboczym,szla Droga do kosciola Po boczu drogi byly poustawiane na dlugosci drogi pociete brzoski Po dwoch stronach .W ten czas ja spodkale moja mame i zapytale sie Jak bym wiedzial widzilas go (to znaczy jej Meza mojego tescia)a tesciowa odpowiedziala mi ja bardzo krotko on tam musi zostac a ja ide sie modlic do kosciola za niego inastepnego dnia przyszedl Telegramm o jego smierci.to jest oparte na rzeczywistej prawdzie,duzo zeczy jeszcze przezyle napisze jeszcze Jak was bedzie interesowac.wladi(więcej)wiola dnia 2011-08-12 06:38:42 napisał(a):
mam 33 lata.Od 14roku zycia doswiadczam nawet nie potrafie opisac co.W sumie pierwszy raz mialam kontakt z osoba zmarlom bylam dzieckiem10.po smierci dziadka zegar ktory wybijal godzine zacza bic przykladowo o 11:13 a powinien o11:30.Radio samo sie wlanczalo.4 lata puzniej drugi dziadek zmarl.Lezalam na lozku i poczulam chlud i cieplo w jednym,mialam gesia skurke.Balam sie ale po chwili nie wydajac zadnego glosu tylko w myslach zaczelam z nim rozmawiac.Firanka w stolowym pokoju o szerokosci moze3metry moze troche wiecej pomalu podniosla sie i stanela pod sufitem.Stalo sie to po tym jak w MYSLACH bez slow poprosilam o dowod poniewaz czulam ze moze cos jest nie tak ze mna.Po smierci wujka ja w wieku 18 poczulam znowu pewna energie .Tak jak by w srodku mojego cialabyl lud i ogien.Wiedzalam ze to wujek.Tym razem mowilam do niego.Poprosilam o dowod ze tam jest.Bylam w pralni gdzie rozweszalam zwykle pranie.podeszlam do sznurka o dlugosci okolo 5 metrow.na koncu pustego sznurka wisial wieszak .Stanelam moje cialo bylo jak sparalizowane wieszak po malu przesuna sie z konca nad moja glowa.Przes ostatnie kila lat jestem w strachu poniewaz zaczely sie dziac dziwne rzeczy w moim domu.Wiem ze to nie jest nikt z mojej rodziny.Zaczelo sie moze4lata temu.Podam kilka przykladow:mikser do lodu ktory jest bardzo glosny zacza sie wlanczac w nocy,zabawki dzieci bez bateri zczely grac bedac z mezem w pokoju cos wlancza prysznic i wode w kranie muj telefon robi sie niebieski jak ktos dzwoni jednak tym razem nikt nie dzwonil gdy zaczelam sprawdzac wszystkie moje wiadomosci od ludzi ktorzy rozmawiali ze mna wyswietlily sie na niebiesko.Gdy trzymalam ten telefon czulam strach i nieokreslona energie w moim ciele.Muj tel.byl tak jag goraca linia tak jak by przykadowo to co czulam100ludzi prubowalo sie skontaktowac.Siedzac z moja 8 lat corka na fotelu recznik ktory lezal na podlodze nagle jeszcze raz to samo uczucie zmienil pozycje.Wygladalo to tak jak by cos wydmuchalo powietrzem litere H.Nawet ni wiem ile jeszcze przykladow moge podac.Co mnie przeraza moja corka teraz10letnia 3 razy widzala postac kogos.Dwa razy nie potrafila opisac dokladnie jednak dwa dni temu08/09/11 po prostu mi dech zaparlo.Wyszlam na zewnatrz byla noc.Nicole zostala w kuchni.Po moze 20sekundach wybiegla za mna cala jak sparalizowana placzaca i roztrzesiona tak jak jej nigdy nie widzialam.Po jej przytuleniu i uspokojeniu powiedziala mi ze...MAMUS STALAM W KUCHNI I OGLADALAM TWOJE KARTY KIEDY ZOBACZYLAM CIEN ODWRUCILAM SIE BO MYSLALAM ZE NIC TAM NIE MA ALE GDY POSEKUNDZIE SPOJRZALAM ZOBACZYLAM CIEN CZARNY STOJACY NA PRZECIWKO.ja sie jej pytam co sie stalo NICOLE mowi ze CZARNY CIEN PRZESZEDL JAKIES DWA METRY I STANA NA PRZECIWKO NIEJ.Powiedziala mi ze widzia la glowe rece nogi.Ren cien mial postac czlowieka ale to nie byl czlowiek.Pomodlilam sie z nia.Usnela gdy rano wstala byla z usmiechem na twarzy i pierwsze co powiedziala to ze miala mily sen.Babcia ktora zmarla miesiac temu przyszla do niej i ja przytulila.Pytam sie jestes pewna ze to byl sen a ona mowi ze nie wie.Wie ze otworzyla oczy i sie wystraszyla ale po chwili zobaczyla babcie stojaca na przeciwko jej lozka z palce na buzi tak jak by chciala powiedziec cicho.Babcia podeszla do luzka usiadla usmiechnela sie i ja przytulila.To mnie nie niepokoi.Co mnie niepokoi moze dwa miesiace temu cos mnie obudzilo w nocy cos sciskalo moja reke tak jak by chcialo mnie podniesc.Po przebudzeniu czulam ten chwyt nie wiem jak to mam okreslic czulam na mojej rece.Balam sie i przerazliwie boje sie o moje dzieci poniewarz wiem ze poza moja rodzna jest jeszcze ktos cos co chce czegos od nas.Ja nie widzialam zadnego cienia czy postaci czarnej ale wiem ze to nie jest nic dobrego Mam3 dzieci.Jestem w ciazy z 4.Nigdy nie mialam do czynienia z narkotykami nie pije nie biore zadnych lekow.Obawiam sie o moje dzieci.Nie wiemco powinnam zrobic.Moze ktos morze mi doradzic BARDZO PROSZE .....muj imel wiolettarodriguez@yahoo.com(więcej)bazylia dnia 2011-07-30 22:48:28 napisał(a):
Filip, mysle ze sie mylisz. KOmentarz Ani jest nacechowany emocjami, to prawda. Jednakze kiedy przeczytasz dokladniej powyzszy tekst jest tam rowniez cytat z bibli mowiacy o tym. A dlaczego zwierzeta nie maja miec duszy? Moze sa nie ochrzczone przyjmujac chrzescijanski punkt widzenia, wiec idac tym tropem nie beda zbawione. ok, ale jako boze stworzenia - nie sadzisz ze Bog mial dla nich plan? Moze one sa zbawione juz od chwili stworzenia:) Czasem nie warto sie zamykac na inne prawdy niz "jedna jedyna"(więcej)renata m dnia 2011-07-18 22:47:02 napisał(a):
Ten artykuÂł napawa mnie nadziejÂą. Osiem miesiĂŞcy temu straciÂłam ukochanego. ZchorowaÂł na raka i w przeciÂągu trzech miesiĂŞcy zmarÂł.ZostaÂłam sama z rocznym dzieckiem.Jestem zrozpaczona, bardzo tĂŞskniĂŞ za nim i nadal go kocham. Kiedy ÂżyÂł nieustannie powtarzaÂłam mu , Âże kocham na zawsze jego duszĂŞ.Witek wtedy pytaÂł dlaczego powtarzam wci¹¿ na zawsze , a ja mu odpowiadaÂłam, Âże po prostu tak czujĂŞ , Âże to coÂś wiĂŞcej niÂż tylko ziemskie istnienie. Na ÂłoÂżu Âśmierci uzmysÂłowiliÂśmy sobie jak wielkÂą wagĂŞ majÂą te sÂłowa.ÂŻegnajÂąc siĂŞ potrzebowaliÂśmy oboje zapewnienia , Âże on tam na drugim Âświecie , a ja tu na ziemi pozostaniemy wierni naszej miÂłosci.OÂświadczyÂłam , Âże bĂŞdĂŞ mu wierna do koĂąca moich dni i kazaÂłam sobie obiecaĂŚ , Âże kiedy bĂŞdĂŞ umieraÂła , to WituÂś ma przyjœÌ po mnie , ÂżebyÂśmy siĂŞ juÂż na tym drugim Âświecie szukaĂŚ nie musieli.ObiecaÂł mi , Âże przyjdzie.Teraz juÂż tylko czekam na niego. OczywiÂście czekajÂąc zamierzam dobrze wychowaĂŚ mojego synka , ktĂłry jest podobny do tatusia jak dwie krople wody.ZrobiĂŞ co w mojej mocy , Âżeby zapewniĂŚ mu godne warunki do Âżycia i rozwoju oraz szczĂŞÂśliwego dzieciĂąstwa.Natomiast wracajÂąc do Waszego artykuÂłu to jego treœÌ ucieszyÂła mojÂą duszĂŞ , poniewaÂż zawsze wierzyÂłam w Âżycie dusz po Âśmierci.JeÂżeli jest tak , jak mĂłwicie , to WituÂś nadal jest z nami , co mnie bardzo cieszy i sprawia ,Âże rozpacz przeradza siĂŞ w nadziejĂŞ na jakikolwiek kontakt z moim ukochanym, bo fizyczne Âżycie bez niego to ciÂągÂłe Âłzy , tĂŞsknota i rozpamiĂŞtywanie oraz zastanawianie siĂŞ, czy Âśmierci moÂżna byÂło unikn¹Ì.JeÂżeli moÂżna to prosiÂłabym o przesÂłanie na mojego maila obszerniejszych informacji na ten temat.(więcej)szara dnia 2011-07-04 16:12:22 napisał(a):
w wieku 3-4 lat mia³am dziwny sen a gdy mia³am 12 lat prze¿y³am wstrz¹s mózgu . by³am nieprzytomna przez ok. 15 min. po tamtym prze¿yciu sen powróci³ i drêczy mnie do dzisiaj. moje poprzednie ¿ycie wi¹¿e siê z po³udniow¹ czêœci¹ Stanów Zjednoczonych, Norwegi¹, Islandi¹, ¿yciem rycerskim i z jakimœ wielkim jeziorem. bardzo wierzy³am w Boga. wiem ¿e by³am kobiet¹ i mia³am siostrê i matkê. na temat ojca nic nie wiem ale w wychowywaniu mnie bra³ udzia³ jakiœ obcy mê¿czyzna który mia³ zielony samochód i którego nie lubi³am, emanowa³a od niego z³a energia. gdy doros³am wybuch³a wojna a ja udawa³am mê¿czyznê aby móc walczyÌ.
nie mam pojĂŞcia o co dokÂładnie chodzi, nie potrafiĂŞ po³¹czyĂŚ wszystkich tych faktĂłw.(więcej)Lulu dnia 2011-05-16 17:32:04 napisał(a):
ÂŻycie po Âżyciu to reinkarnacja - i element wiary hinduistĂłw. Dla katolika od razu (wedle dogmatu) nie do przyjĂŞcia - bowiem wg tej wiary, kiedy nasze ciaÂło umiera dusza oddziela siĂŞ od ciaÂła. Nasze "ja" jest nieÂśmiertelne. ÂŻycie zmienia siĂŞ, ale nie konczy - nastĂŞpuje przemiana.
A tak juÂż bez religii i dogmatĂłw, uwaÂżam tÂą ca³¹ teoriĂŞ Âżycia po Âżyciu za naciÂąganÂą i niewiarygodnÂą. UwaÂżam, Âże nasz umysÂł to bardzo deliktany "organ" i Âłatwo nim manipulowaĂŚ czy poprzez bodÂźce lub wspomnienia, ktĂłre mogÂą wywoÂływaĂŚ pewne stany. Jedynie gdyby istniaÂła opcja nieskaÂżonego wiedzÂą i wspomnieniami umysÂłu poddania takowemu seansowi - moÂże jeszcze sÂłuÂżyÂłoby to czemuÂś. Niestety, choĂŚ nie jestem jakoÂś na Ty z najnowszymi badaniami, z tego co czytaÂłam, w Âświetle nauki nie da siĂŞ nas zrobiĂŚ takimi "czytsymi tablicami" bez emocji, wspomnieĂą i innych, ktĂłre mogÂą budowaĂŚ jakieÂś "niby - wizje" tego, Âże kiedyÂś ÂżyliÂśmy. Poza tym znam wielu hinduistĂłw, i nie piszĂŞ o tych co mieszkajÂą w Polsce, Europie a Indiach - i kiedyÂś dyskutowaÂłam na temat poprzedniego wcielenia z przyjació³mi - hinduistami. I co dziwne, choĂŚ mĂłwiÂą, Âże wierzÂą i sa hindusitami - a ja mĂłwiÂłam ze sama chciaÂłabym dowiedzieĂŚ siĂŞ kim byÂłam - jeÂśli to w ogĂłle moÂżliwe w poprzednim Âżyciu (sceptyk ze mnie odnoÂśnie tej teorii) - to znajomi powiedzieli - nie daj sobie kitu wcisn¹Ì... to chyba duÂżo mĂłwi...(więcej)Robert dnia 2011-05-08 11:40:12 napisał(a):
To mnie wszystko zastanawia bo ksi¹dz Posacki(egzorcysta) wymienia j¹ obok Moodyego jako niebezpieczne.Jak to jest jest taka wspania³a czy niebezpieczna.Pozatym jeden z komentatorów opowiada ¿e pewien ksi¹dz siê kontaktowa³ ze zmar³ymi.Proszê podaj jego nazwisko no bo jak ju¿ ksi¹dz to popiera to ju¿ jest coœ-ju¿ mam podpórkê do swojej teorii.(wypowiedŸ Posackiego mo¿na znaleŸÌ w internecie).
Poza tym mam takie wraÂżenie Âże ÂśmierĂŚ to ÂśmierĂŚ jedni siĂŞ bojÂą inni nie po co siĂŞ nad tym zatrzymywaĂŚ a nie skupiaĂŚ siĂŞ na Âżyciu tylko roztrzÂąsaĂŚ ÂśmierĂŚ jako ÂśmierĂŚ-hm no tak to ciekawe powiecie, no ale co z Âżyciem?,z rodzinÂą itd.To tak jakbym siĂŞ zastanawiaÂł nad zÂłamaniem nogi.zÂłamaÂła siĂŞ i juÂż krĂłtko napisaĂŚ i tyle.waÂżne co po zÂłamaniu i ewentualnie przed(chociaÂż mniej oczywiÂście)
Ja osobiÂście zastanawiam siĂŞ nad tym co bĂŞdzie ze mnÂą po ÂśmierĂŚ bo nad ÂśmierciÂą jako takÂą nie myÂślĂŞ abo to wiadomo czy zginĂŞ nagle czy dÂługo w ÂłuÂżku.(przypominacie sobie scenĂŞ z filmu KatyĂą jak wysiadali z samochodu niepewni co z nimi i prosto dostawali w tyÂł gÂłowy i do doÂłu.)
To jest moje prywatne mniemanie.(więcej)RETRO dnia 2011-04-26 18:05:26 napisał(a):
ÂŻycie po Âżyciu istnieje, wystarczy usprawniĂŚ po³¹czenia ciaÂła fizycznego z duszÂą tzn czakramy i moÂżna zobaczyĂŚ poprzednie wcielenia. Dusza jest jak dysk twardy, tylko nie polecam takich praktyk bo nie koniecznie byÂło siĂŞ kimÂś dobrym przedtem, i kaÂżdy inaczej reaguje na to co zobaczy, i kaÂżdy po Âśmierci zanim znowu siĂŞ narodzi w ciele fizycznym planuje co chce przeÂżyĂŚ z jakich powodĂłw to wie juÂż dusza wystarczy poszukaĂŚ, Ci ktĂłrzy majÂą niepowodzenia w Âżyciu teraz mogÂą siĂŞ dowiedzieĂŚ w jakim celu takie Âżycie wybrali i jaki jest cel g³ówny tego wcielenia. Dusze teÂż nie sÂą nieÂśmiertelne sÂą ró¿ne poglÂądy na ten temat kaÂżdy ma swoje doÂświadczenia i przekonania. JeÂśli wyrzuciĂŚ by wszystkie przekonania z podÂświadomoÂści ludzkiej, teoretycznie czÂłowiek nie miaÂł by Âżadnych ograniczeĂą. JeÂśli ktoÂś chce po rozprawiaĂŚ na takie tematy to zapraszam gg: 34685913(więcej)